Leczenie nietrzymania moczu bez operacji? Tak, to możliwe…
Nietrzymanie moczu (NTM) dotyczy około 200 milionów ludzi na świecie i aż pięciu milionów w Polsce. To problem uznawany przez Światową Organizację Zdrowia za chorobę cywilizacyjną. Choroba występuje częściej u kobiet, szczególnie po 60. roku życia, dotyka także mężczyzn, zwłaszcza po operacjach prostaty, i niestety w znacznym stopniu pogarsza jakość życia.
Bardziej narażone na NTM są kobiety, z powodu ciąży, porodów, operacji ginekologicznych i menopauzy, podczas gdy mężczyźni głównie z powodu raka prostaty i związanych z nim metod leczenia.
Wysiłkowe nietrzymanie moczu jest najczęstszą formą NTM. Występuje zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Objawia się wyciekiem moczu podczas zwykłych czynności zwiększających ciśnienie w jamie brzusznej takich jak śmiech czy kaszel. U kobiet dodatkowo może prowadzić do wypadania narządów miednicy, co w oczywisty sposób pogarsza stan zdrowia.
Fizjoterapia uroginekologiczna odgrywa kluczową rolę zarówno w profilaktyce i rehabilitacji pooperacyjnej, jak i w leczeniu NTM. Nieoperacyjną metodą leczenia jest pessaroterapia, czyli ćwiczenia mięśni wykonywane z pomocą silikonowych, estetycznych(!) dopochwowych „przyrządów” (pessarów), w diagnostyce, rehabilitacji i leczeniu pomaga aparatura USG, pozwalająca na monitorowanie stanu mięśni dna miednicy. Pacjentki i pacjenci uczą się identyfikować i kontrolować te mięśnie. Ćwiczenia mięśni Kegla, znane od ponad sześćdziesięciu lat, stanowią podstawę metody. Natomiast badania obrazowe, np. EMG biofeedback, umożliwiają obserwację przebiegu ćwiczenia, precyzyjne trenowanie mięśni i monitorowanie postępów. Sesje ćwiczeniowe trwają zazwyczaj od 40 do 50 minut, odbywają się codziennie lub co drugi dzień. Pacjenci są również uczeni wykonywania ćwiczeń w domu.
Regularna fizjoterapia przynosi pozytywne rezultaty: zmniejsza się częstość wizyt w toalecie i potrzeba korzystania z wkładek. Badania potwierdzają, że fizjoterapia może zapobiec konieczności operacji ze skutecznością od 50 do nawet 100 procent(!), oczywiście pod warunkiem stosowania się do zaleceń dotyczących stylu życia, takich jak kontrola wagi i unikanie używek.